DALSZE KORZYSTANIE Z WITRYNY OZNACZA ZGODĘ NA WYKORZYSTANIE PLIKÓW
COOKIES, ZGODNIE Z AKTUALNYMI USTAWIENIAMI PRZEGLĄDARKI. WIĘCEJ INFORMACJI ZNAJDZIESZ W POLITYCE COOKIES
Parafia
Nawiedzenia N.M.P.
Aktualności
Sprawozdanie ze spotkań synodalnych
piątek, 08 kwiecień 2022

KOŚCIELE, CO MÓWISZ SAM O SOBIE?
Refleksje po spotkaniach synodalnych w Parafii Nawiedzenia N.M.P. w Bielsku – Białej Hałcnowie.
Zdaję sobie sprawę, że pisząc słowa tej krótkiej refleksji po spotkaniach synodalnych, które odbyły się w parafii Nawiedzenia N.M.P. w Hałcnowie, jesteśmy już w innej rzeczywistości niż wtedy, kiedy spotykaliśmy się, żeby porozmawiać o Kościele. Większość z nas śledzi wydarzenia w Ukrainie i rozgrywający się na naszych oczach dramat. Wielu angażuje się w organizowanie pomocy uchodźcom, którzy szukają schronienia przed okropnościami wojny. Można odnieść wrażenie, że cała reszta spraw zeszła na dalszy plan. Jednak właśnie w tym czasie, przychodzi nam zdawać egzamin z życia Ewangelią na co dzień. Ewangelia wyszła na ulice miast, weszła do naszych domów, zagościła w przestrzeni publicznej: na granicach, w pociągach przewożących matki z dziećmi, w poczekalniach, w szkołach, w domach rekolekcyjnych i na plebaniach, w kościołach… Wszędzie tam, gdzie pojawił się bliźni, będący w wielkiej potrzebie. „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” Mt 25, 40
Nawiązując w tym kontekście do spotkań synodalnych pojawia się pytanie czy nie takiego właśnie Kościoła chcieliśmy? Kościoła, który jest blisko człowieka, ponad wszelkimi podziałami, interesami, Kościoła otwartego, aktywnego, Kościoła rozmodlonego; który głosi pokój, a przede wszystkim przywraca światu Boga? Zapewne tak. Tragiczne wydarzenia sprawiły, że zobaczyliśmy siebie samych i Kościół, który tworzymy, w nieco innym świetle. Przebił się do nas jeszcze jeden promień prawdy, że czego byśmy o Kościele nie mówili, to jednak właśnie w Kościele odnajdziemy to, czego świat nam nie da: Ewangelię, którą można zanegować albo potwierdzić własnym życiem. Dobrą Nowinę, która wykracza poza Kościół i obejmuje każdego człowieka, bez względu na religię, wyznanie, poglądy, pochodzenie czy status społeczny. Ewangelia chce być obecna w świecie, chce żyć na ulicach, pragnie być realizowana, głoszona czynem, bo Ewangelia, to Słowo Boga, a Słowo Boga, to Chrystus.
Podczas spotkań drogi synodalnej w hałcnowskiej parafii, uczestnicy wiele razy podkreślali, że wszyscy stanowimy wspólnotę Kościoła, każdy ochrzczony do niej należy bez względu na stopień zaangażowania. Bardzo mocno wybrzmiała troska o tworzenie i podtrzymywanie więzi, abyśmy nie byli anonimowi w Kościele, ale mieli poczucie przynależności do wspólnoty, a co za tym idzie, czuli się odpowiedzialni za Kościół, który nie jest Kościołem tylko biskupów i księży, ale nas wszystkich. Trzeba zatem mieć świadomość odpowiedzialności za siebie nawzajem i za Kościół, który tworzymy, również jako wspólnota parafialna. Wyrazem tej odpowiedzialności w parafii było zaangażowanie w spotkania synodalne, które odbywały się od listopada 2021 do lutego 2022. Wzięło w nich udział ponad 30 osób, z czego w każdym spotkaniu uczestniczyło średnio 15 osób.
W spotkaniach brali udział przedstawiciele Rady Parafialnej, wspólnot parafialnych, parafianie, kapłani: ks. Piotr Konieczny – Proboszcz i ks. Stanisław Śmietana – senior oraz siostra Marlena Dybał – przedstawicielka Sióstr Serafitek mieszkających na terenie naszej parafii. W sumie odbyło się 8 spotkań synodalnych, dotyczących następujących tematów: Towarzysze podróży, Słuchanie, Zabieranie głosu, Celebrowanie, Współodpowiedzialni, Dialog w Kościele i społeczeństwie, Władza i uczestnictwo, Formowanie się
w synodalności. Tematy zostały wybrane wspólnie przez uczestników, biorąc pod uwagę specyfikę parafii oraz rodzące się potrzeby. Staraliśmy się otwierać przede wszystkim na głos Ducha Św., dlatego każde spotkanie poprzedzone było Adoracją i modlitwą. W takim duchu zasiadaliśmy przy wspólnym stole, żeby słuchać siebie nawzajem i rozmawiać, dzielić się tym, co uważamy za ważne i konieczne do podjęcia w parafii, diecezji i w Kościele powszechnym. Warto podkreślić, że uczestnicy odważnie zabierali głos i szczerze dzielili się swoimi refleksjami i propozycjami. Każdy był wysłuchiwany i naprawdę doświadczaliśmy otwartej wspólnoty, która pragnie dialogu i rozmowy również na trudne tematy. Pozostaje jednak kwestia dotarcia z drogą synodalną do szerszego grona odbiorców oraz przede wszystkim zrozumienie, czym ona jest i jakim dobrem w Kościele mogłaby się stać, gdyby weszła na stałe w życie parafii.
Z jednej strony pojawiało się wiele pytań o spotkania synodalne: po co, dlaczego, co to da, kto może w nich uczestniczyć, czym jest droga synodalna? A z drugiej strony - obojętność. Mam wrażenie, że ten stan rzeczy został również spowodowany brakiem odpowiedniej komunikacji i przekazu w Kościele. Z tym jest wyraźny problem w wielu kwestiach, nie tylko synodalnych. Brakuje jasnego i konkretnego przekazu, skierowanego do konkretnego odbiorcy, problem stanowi także język, niekiedy mało zrozumiały
i nieprzystępny. Nie podejmę się tutaj diagnozy tego stanu rzeczy, ale wydaje się, że Kościół nie wykorzystuje w pełni tych środków przekazu, które posiada. Dzieje się to zarówno na szczeblu ogólnopolskim jak i diecezjalnym i parafialnym. W tak ważnej kwestii jak spotkania synodalne, które w takim wymiarze odbywały się po raz pierwszy w Kościele, warto było odważnie nagłośnić i wyjaśnić, jakim darem dla wspólnot parafialnych i całego Kościoła mogły być spotkania wiernych, kapłanów i każdego chętnego. Jak widać mamy jeszcze sporo „zadania domowego” do odrobienia, ponieważ już sam sposób organizowania i informowania o drodze synodalnej pozostawia wiele do życzenia, a mam tu na myśli szczególnie szczebel diecezjalny, bo od tego były uzależnione spotkania w parafiach. Staraliśmy się nagłośnić drogę synodalną w parafii poprzez ogłoszenia, plakaty, zaproszenia zamieszczane w mediach społecznościowych i na forach internetowych dzielnicy, a także poprzez artykuły w miesięczniku parafialnym „W moim Kościele”. W tym miejscu mogę jedynie ubolewać, że więcej osób nie skorzystało z tych zaproszeń, ponieważ każdy głos byłby cenny, szczególnie od osób, które są mniej zaangażowane w życie Kościoła. Jednak Bogu dziękuję za te osoby, które przyszły.
Spotkania synodalne były również czasem słuchania, co Kościół mówi sam o sobie, Kościół parafialny, z jego radościami, ale także troskami i obawami. To wszystko przełożyło się na konkretne wnioski i propozycje, które odnoszą się nie tylko do wspólnoty parafialnej, ale także do Kościoła diecezjalnego i powszechnego. Chciałabym podkreślić, że wbrew różnym opiniom, które pojawiały się od jakiegoś czasu pod adresem Kościoła na forum ogólnopolskim, opiniom niekiedy bardzo słusznym i pomagającym oczyszczać Kościół, spotkania nie były czasem krytyki i postulowania rewolucyjnych zmian. Przede wszystkim przebijała w nich troska o osoby oddalone i pogubione oraz próba zdiagnozowania takiego stanu rzeczy: co możemy zrobić, żeby na nowo do nich dotrzeć, jak nawiązać dialog?
Kolejną bardzo pilną kwestią, która wielu osobom leży na sercach, to „odpływanie” młodych z Kościoła. Zastanawialiśmy się, jakie są tego przyczyny: młodzi nie czują się słuchani, brakuje im autorytetów, są zniechęceni nadużyciami, jakie mają miejsce w Kościele, brakuje im zaufania do Kościoła – to wnioski tyczące się całego Kościoła. Natomiast na poziomie naszej parafii zaproponowano utworzenie dla młodych przestrzeni – oratorium, gdzie mogliby się spotykać i wspólnie spędzać czas, miejsca otwartego dla młodzieży z całej dzielnicy, a nie tylko dla tych, którzy udzielają się we wspólnotach. Trudno się rozmawia o młodzieży bez młodzieży i mimo zaproszenia ludzi młodych do uczestnictwa w spotkaniach synodalnych stwierdzam, że odzew był znikomy – przybyła tylko jedna przedstawicielka z Oazy młodzieżowej. Rozumiem, że mogli mieć obawy, że nie zostaną wysłuchani, ale byliśmy ciekawi ich zdania i opinii. Można nad tym ubolewać, tym bardziej że w parafii mamy wspólnoty młodzieżowe, ważnym i cennym głosem byłby głos animatorów przygotowujących „bierzmowańców”, ich spostrzeżenia i refleksje. Brakuje głosu młodych, którzy są przyszłością nie tylko Kościoła, ale całych społeczeństw.
Temat młodzieży oraz osób oddalonych i pogubionych wracał często w naszych rozmowach, natomiast sprawą istotną i centralną spotkań synodalnych stała się formacja wiernych. W przeważającej większości spotkań wracano do kwestii pogłębionej katechezy ludzi dorosłych, wspólnego studiowania Pisma Św., formacji modlitewnej, dbałości o piękno sprawowania i uczestniczenia w liturgii. To było bardzo miłym zaskoczeniem, ponieważ, mimo iż pracowaliśmy w różnych grupach, to wnioski były zbieżne, żeby nie powiedzieć takie same. Wierzę, że to bardzo konkretne działanie Ducha Świętego, którego przyzywaliśmy przed każdym spotkaniem, prosząc o asystencję i światło. Ostatecznie chodzi o to, aby to Pan Jezus wskazywał kierunek działań w Kościele i sposoby uzdrawiania tego, co chore, bo samo ludzkie działanie nie wystarczy.
W moim odczuciu, to pragnienia zadbania o własną formację, o autentyczne, spójne z Ewangelią życie, pragnienie, aby na co dzień być świadkiem Jezusa Zmartwychwstałego, człowiekiem modlitwy i czynu, świadczy o wrażliwości i zrozumieniu, że bez przemiany serca, „bez zginania kolan” przed Panem, żadna dobra i owocna reforma i odnowa w Kościele nie nastąpi. Jednocześnie pojawia się pragnienie i oczekiwanie, aby pasterze Kościoła również podążali tą drogą: aby byli wiarygodnymi i czytelnymi świadkami Jezusa, aby to, co jest głoszone z ambon, przekładało się na życie, na konkret, na działanie, żeby codzienne życie nie oddzielało się od duchowości. Dzisiaj jeszcze bardziej potrzeba ludzi autentycznie zaangażowanych w Kościół, którym jego dobro leży na sercu, i którzy potrafią wznieść się ponad swoje racje, interesy czy też chęci robienia kariery. Potrzeba po prostu ludzi żyjących Ewangelią, począwszy od hierarchów, po każdego „zwykłego” chrześcijanina. Siła Kościoła leży przecież w jego autentycznym świadectwie, w tym, że nie idzie na kompromis z duchem tego świata, ale bez względu na okoliczności pokazuje właściwy kierunek. Człowiek nosi w sobie pragnienie Kościoła, czasem może głęboko ukryte, jednak każdy ma je w sercu, bo zostaliśmy stworzeni do miłości, prawdy i dobra, stworzeni ku Bogu. To właśnie Kościół jest depozytariuszem tej wielkiej prawdy i może zabrzmi to paradoksalnie, ale o tyle świat będzie się z nim liczył, o ile będzie on autentycznie inny od tego świata. Do Kościoła przychodzi się po świętość, czyli odnosząc się do etymologii hebrajskiej – po „inność”, po sacrum, po misterium. Kościół ma być w świecie, ale jednocześnie ma być nie z tego świata. Trzeba sobie te prawdy na nowo przypomnieć i nimi żyć. Myślę, że to właśnie jest główne przesłanie drogi synodalnej w naszej parafii. Oczywiście podczas dyskusji i dzielenia się spostrzeżeniami pojawiły się również bardzo konkretne propozycje działań służących aktywizacji parafian i osób zamieszkujących na terenie naszej parafii. Chodzi przede wszystkim o utworzenie przestrzeni spotkania i dialogu dla wszystkich chętnych (kawiarenka parafialna), propozycja dyżurów kapłanów poza kancelarią i zakrystią, żeby można było porozmawiać z księdzem w mniej formalnej przestrzeni, czy też pomysł utworzenia w domu parafialnym oratorium dla młodzieży z dzielnicy z dyżurującymi wolontariuszami, w którym młodzi mogliby się spotykać i integrować. Te niektóre propozycje mają na celu nawiązanie dialogu i dotarcie do młodzieży i osób, które rzadziej zaglądają do kościoła.
Pojawiły się również ważne tematy dotyczące Kościoła powszechnego i lokalnego. Poniżej przedstawiam najważniejsze kwestie, które zostały poruszone:
> Odważne i transparentne rozwiązywanie spraw dotyczących nadużyć seksualnych w Kościele powszechnym i w diecezji, odsuwanie osób, które dopuściły się zaniedbań. To jedna z kwestii, która bardzo zraża do Kościoła i są osoby, które z tego powodu odchodzą.
> Postulat, aby listy pasterskie biskupów były bardziej zrozumiałe i przystępne dla wiernych.
> Bardzo ważny jest jednolity i spójny przekaz biskupów dotyczący interpretacji dokumentów Kościoła i wypowiedzi Papieża, żeby uniknąć niepotrzebnego zamieszania i błędów w nauczaniu. Wierni mają problem kogo słuchać, skoro bywają sytuacje, że słyszą różne wypowiedzi, czasem sprzeczne, rożne interpretacje dokumentów, w zależności od episkopatów. To powoduje zamieszanie, niepewność, utrudnia dialog w Kościele.
>  Większy udział biskupa naszej diecezji w życiu wiernych, otwartość na ludzi, chęć spotykania z ludźmi i poczucie, że mamy Pasterza, który jest obecny, widoczny, dbający o powierzony Mu lud.
> Zniesienie „taryfikatorów” w Kościele za Sakramenty (niektórzy uczestnicy mieli takie doświadczenie w innych parafiach).
> Kolejna kwestia, to dbanie o to, aby biskupi i kapłani byli wiarygodnymi i czytelnymi świadkami Chrystusa. Prawdziwymi przewodnikami duchowymi, którzy żyją tym, co głoszą.
> Konieczna jest także zmiana mentalności: Kościół to nie tylko instytucja, ale wspólnota, Kościół to my i trzeba w sobie pielęgnować tę świadomość, nie tworzyć niepotrzebnych podziałów na biskupów, księży i resztę ludu. Kościół to jedność w różnorodności powołań i bez wzajemnego wsparcia i współdziałania będzie trudno tworzyć prawdziwą wspólnotę wiary.
> Większe otwarcie na dialog z wiernymi nie tylko na poziomie parafii, ale również w diecezji.
> Przypomnienie roli kobiet w Kościele i ich aktywne włączanie w konkretne działania i posługi w parafiach oraz na szczeblu diecezjalnym.
> Propozycja utworzenia w diecezji Szkoły biblijnej, w której zainteresowani mogliby pogłębiać swoją wiedzę na temat Pisma Świętego i formować się w duchu lectio divina. To bogactwo zdobytej wiedzy można by potem z powodzeniem przenosić na grunt parafialny.
Co jeszcze mówi Kościół sam o sobie? Na poziomie wiernych w parafii mówi, że jest bardzo zatroskany zmianami zachodzącymi w pojmowaniu i przeżywaniu wiary, młodymi, których coraz mniej, ludźmi obojętnymi, którzy odchodzą i nawet nie mają świadomości tego, co tracą, bo może zabrakło w ich życiu kogoś, kto by im pomógł dostrzec bogactwo skarbów złożonych w Kościele. Widzi ludzi pogubionych i często nieszczęśliwych, bo zabrakło formacji, zrozumienia czym jest liturgia, Eucharystia, Sakramenty. Widzi także potrzebę odważnego oczyszczania Kościoła i stawania w prawdzie. Jest wiele przestrzeni, które wymagają uleczenia i naprawy. Jednak na to wszystko jest lekarstwo, które od wieków pozostaje niezmienne: powrót do Ewangelii, do pogłębionej modlitwy (w naszej parafii został wydłużony czas Adoracji w ciszy), prawdziwe nawrócenie serca. Jeśli wszyscy, którzy są w Kościele o to zadbają, to jestem przekonana, że wiele sióstr i braci powróci do wspólnoty i do życia wiarą, bo zostaną pociągnięci autentycznym świadectwem. To jest nasze zadanie, najbardziej pilne i ponadczasowe, zadanie każdego, któremu Kościół leży na sercu: biskupów, kapłanów, konsekrowanych i wiernych. Pragnę także dodać, że spotkania były czasem uświadomienia sobie i podkreślenia tego ogromu dobra, które jest w parafii, które na co dzień w różnej postaci realizujemy jako wspólnota, angażując się w posługi na rzecz bliźnich i wszystkich potrzebujących (dzieci i młodzieży, seniorów, rodzin). Wiele osób, kapłanów i wiernych, bezinteresownie dedykuje swój czas, żeby służyć i podejmować konkretne działania.
Za to trzeba Bogu dziękować!
Bogu dziękuję za czas spotkań synodalnych, czas owocny i dający wiele do myślenia. Zrodziło się pragnienie, aby droga synodalna była kontynuowana w parafii, aby była nagłaśniania, tak by na spotkania przychodziło coraz więcej osób otwartych na szczery dialog i gotowych się zaangażować. Trzeba podkreślić wielkie wsparcie ks. Proboszcza w tym względzie i otwartość na podejmowane działania, a także deklarację i chęć kontynuowania tego dzieła przy Parafii Nawiedzenia N.M.P. w Bielsku-Białej Hałcnowie. Wnioski ze spotkań synodalnych dotyczące naszej parafii zostały przekazane ks. Proboszczowi Piotrowi Koniecznemu oraz kapłanom. Niektóre z nich są już realizowane (podjęcie katechez formacyjnych dla dorosłych), natomiast nowo wybrana Rada Parafialna podejmie tematy i propozycje, które uczestnicy zgłosili w trakcie drogi synodalnej.

 

Małgorzata Kunicka Parafialna koordynatorka synodalna

synod.halcnow@wp.pl



Sanktuarium
Matki Bożej Bolesnej





Parafia Rzymskokatolicka
p.w. Nawiedzenia N.M.P.
43-344 Bielsko-Biała Hałcnów
ul. Wyzwolenia 336
tel. 33 81-07-250